Info

avatar Witaj na moim blogu. Mam na imię Marcin. Mieszkam na warszawskim Służewcu. Jeżdżę rowerem i staram się zwiedzić ciekawe miejsca. Interesuję się architekturą, historią i fotografią. Blog prowadzę od 6389.20 kilometrów przejechanych rowerem. Po leśnych korzeniach i błotach przejechałem 875.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h i szybciej mi się nie chce;)


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje jeździdło

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gewehr.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:113.20 km (w terenie 1.00 km; 0.88%)
Czas w ruchu:05:35
Średnia prędkość:20.27 km/h
Maksymalna prędkość:38.00 km/h
Suma podjazdów:304 m
Maks. tętno maksymalne:188 (94 %)
Maks. tętno średnie:150 (75 %)
Suma kalorii:2058 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:18.87 km i 0h 55m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
29.00 km 0.00 km teren
01:32 h 18.91 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max:187 ( 94%)
HR avg:148 ( 74%)
Kadencja: 50/min
Kalorie: 605 kcal

Wyjechałem na wieś, a skończyłem w centrum;)

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 3

Miałem dziś pojechać na wieś, do Łosia. Tam sobie pewnie bym wypił jakieś piwko i powrócił do domu. Tyle że jak tylko ruszyłem z pod domu, wiatr dał mi się we znaki i stwierdziłem że droga między polami odpada. Szybka analiza dostępności tras i już wiem że jadę na Stare Miasto:) W mieście wiatr się tak nie będzie dawał odczuć. Kręcę Wołoską do Niepodległości, dalej koło Pl. Grzybowskiego do Pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Z placu jadę do Krakowskiego Przedmieścia. Na wysokości Trębackiej, spotyka mnie przykra niespodzianka. Palant ze Straży Wiejskiej, który jedzie z naprzeciwka, skręca w lewo wprost na mnie:( Jak bym ostro nie walnął po manetkach, pewnie bym skończył na asfalcie. Nie będę tu przytaczał słów, które dane było mu usłyszeć:) Pomachał tylko niezgrabnie łapkami na przeprosiny, a ja wk….rwiony pojechałem dalej. Na Starówce tłok, jak zwykle w niedziele. Dodam że w ciepłą niedziele. Oczywiście jak by to było, jak bym nie pojechał na Górę Gnojną:) Tak też i uczyniłem, konsumując tam żela. Rzadko je jadam, ale zawsze mam w plecaku. Jakoś mnie zassało i musiałem się posilić:) Chwilę posiedziałem tam i ruszyłem w dalszą drogę. Dalsza droga wiodła do mostu Gdańskiego, którym przebiłem się za rzekę;) Przejechałem obok Zoo, po czym skręciłem w Ratuszową. Tutaj zapragnąłem przejechać się mostem Śląsko Dąbrowskim. Nie jechałem nim ze trzy lata, więc był powód;) Za mostem, wbiłem się na kontrpas dla rowerów. Mało jest ich w Warszawie, a są bardzo praktyczne. Tak oto byłem znowu na Krakowskim Przedmieściu:) Następnie przebiłem się przez Pl. Trzech Krzyży, do Ujazdowskich. W Parku Ujazdowskim, znalazłem chwilę żeby sobie usiąść na ławeczce i popić termosówki:) Ławeczka skąpana w słońcu, to i się fajnie siedziało. Dalej pojechałem do Puławskiej i Odyńca do Krasickiego. Rejony ulicy Krasickiego lubię ze względu na starą zabudowę:) Teraz tylko jeszcze, podjechałem na Gotarda odebrać dzieci od cioci i prosto do domu. Żeby nie ten wiatr, to dzień był by piękny!

Centrum © Gewehr

COSMOPOLITAN TWARDA © Gewehr

Warszawskie kontrasty © Gewehr

Plac Zamkowy © Gewehr

Trasa W-Z © Gewehr

Kramarski Rynek © Gewehr

Kontrpas © Gewehr
Kategoria Byle Gdzie


Dane wyjazdu:
24.20 km 1.00 km teren
01:26 h 16.88 km/h:
Maks. pr.:26.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max:171 ( 86%)
HR avg:148 ( 74%)
Kadencja: 56/min
Kalorie: 536 kcal

Las się obronił

Piątek, 28 grudnia 2012 · dodano: 29.12.2012 | Komentarze 3

Las się obronił… przede mną;) Zachciało mi się pokręcić po lesie, jako że najbliżej mam do Lasu Kabackiego, tam też się udałem. Wjechałem do niego od strony Puławskiej, ulicą 6 Sierpnia. Na końcu ulicy jest mostek, który pokonałem bez trudu i nawet udało mi się przejechać zakręt w prawo;) Dalej była solidna gleba. Lód taki że nie mogłem wstać. SPDeki tak się ślizgały, że przejście trzech metrów było sporym wyzwaniem. Do tego jeszcze musiałem rower ciągnąć za sobą, opony bez kolców nie pomagały w prowadzeniu go:( Jakoś udało mi się doczłapać do asfaltu. W całym szczęściu obiłem sobie tylko łokieć i nie było strat w sprzęcie. Stwierdziłem że się tak łatwo nie poddam i zaatakuje uparciucha od drugiej strony;) Cofnąłem się do Puławskiej i dalej Płaskowickiej dojechałem do KEN. Dalej DDRem do końca i już byłem przy ogrodzeniu Metra:) Okazało się że jak się kończy śmieszka rowerowa i zaczyna szutrówka do lasu, jest tam gigantyczne lodowisko. Myślę że może w samym lesie, będzie lepiej. Byłem twardy i dociągnąłem rower do samej granicy lasu. Tam się poddałem:( Las cały skuty lodem, bez kolców w oponach nie ma szans na jazdę. Całkiem odechciało mi się jeździć, postanowiłem wracać. W drodze powrotnej, zatrzymałem się jeszcze na tyłach kościoła Wniebowstąpienia Pańskiego. Tam się napiłem ciepłego z termosu i pojechałem dalej;) Trasa powrotna była troszkę na około. Chciałem chociaż dokręcić do 25 km. Co się nie udało, wyszło 24,2 km;)

Lodowe alejki © Gewehr

Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego © Gewehr
Kategoria Las Kabatos


Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:40 h 22.50 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:-12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal

D-P-D ostatni przejazd:(

Niedziela, 23 grudnia 2012 · dodano: 23.12.2012 | Komentarze 0

Zimno, zima przyszła na dobre:( Mróz taki że zawiesina w nosie zamarza:) Temperatura zabiła mi pulsometr, bateria nie wytrzymała i zapisu trasy brak. Tym wyjazdem, kończę jazdę na rowerze do pracy w tym roku. Mam wolne, do stycznia:) Do pracy udało mi się w 2012 roku pojechać 84 razy i przejechać 1305 kilometrów.

Nie wiem, czy jeszcze gdzieś będę jechał przed świętami. Więc,dla wszystkich co tu zaglądają. WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:39 h 23.08 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:-11.0
HR max:178 ( 89%)
HR avg:142 ( 71%)
Kadencja: 68/min
Kalorie: 317 kcal

D-P-D

Piątek, 14 grudnia 2012 · dodano: 16.12.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:37 h 24.32 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:-6.0
HR max:173 ( 87%)
HR avg:143 ( 72%)
Kadencja: 71/min
Kalorie: 317 kcal

D-P-D

Środa, 12 grudnia 2012 · dodano: 12.12.2012 | Komentarze 0

Po wczorajszym dniu, miałem pewne obawy do mojej jazdy;) Okazało się, że dzisiejszy dzień był już ok:) Gładko mi szło do pracy, a powrót to bajka.

Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:41 h 21.95 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:-7.0
HR max:188 ( 94%)
HR avg:150 ( 75%)
Kadencja: 59/min
Kalorie: 283 kcal

D-P-D

Wtorek, 11 grudnia 2012 · dodano: 11.12.2012 | Komentarze 2

Wreszcie się przełamałem i wsiadłem na rower. Przerwa spowodowana przeziębieniem, była dosyć długa. Samo przeziębienie szybko minęło, ale się tyłek do auta przyzwyczaił i ciężko było wsiąść znowu na rower:( Przez ten okres co nie jeździłem, gdzieś kondycja uciekła. Rano był dramat, tętno skakało strasznie szybko do góry i wolno spadało. Musiałem się ciągnąć powoli:( Na powrocie było trochę lepiej. Pewnie było to spowodowane tym że dopompowałem koła. Rano jechałem z ciśnieniem niecałej jednej atmosfery;) Zmieniłem opony w niedziele i nie chciało mi się pompować, dlatego tylko tyle były nadmuchane:) Mam plan taki, jeździć do końca tygodnia rowerem do pracy, a w sobotę gdzieś dalej;)Zobaczymy co z tego wyjdzie? Tylko jeszcze nie wiem gdzie jechać.

Statystyki zbiorcze na stronę