Info

avatar Witaj na moim blogu. Mam na imię Marcin. Mieszkam na warszawskim Służewcu. Jeżdżę rowerem i staram się zwiedzić ciekawe miejsca. Interesuję się architekturą, historią i fotografią. Blog prowadzę od 6389.20 kilometrów przejechanych rowerem. Po leśnych korzeniach i błotach przejechałem 875.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h i szybciej mi się nie chce;)


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje jeździdło

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gewehr.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:441.10 km (w terenie 66.00 km; 14.96%)
Czas w ruchu:20:08
Średnia prędkość:21.91 km/h
Maksymalna prędkość:49.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:199 (100 %)
Maks. tętno średnie:161 (81 %)
Suma kalorii:9359 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:23.22 km i 1h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
60.00 km 14.00 km teren
03:03 h 19.67 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:139 ( 70%)
Kadencja:/min
Kalorie: 1440 kcal

Kichuś, snake i Wisła

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 2

Dzisiejsza moja wycieczka, miała się zacząć o ósmej rano;) Oczywiście wstałem o dziesiątej:) Szybko więc trzeba było nadrabiać z szykowaniem się. Nawet nie zjadłem śniadania i wyruszyłem. Miałem w planach odwiedzenie kilku waypointów. Pierwszym był Kichuś Majstra Lepigliny. Waypoint znajduje się w parku im. Janiny Porazińskiej. Nazwy alejek w nim są bajeczne;) Dalej uderzyłem w stronę Cukierni Laurentego Tosio. Zanim tam dojechałem, zaserwowałem sobie wjazd wiaduktem Markiewicza. Cały wiadukt obstawiony wozami Policji, nawet mobilne armatki wodne mieli:) Szykowali się pewnie do pacyfikacji jakiegoś marszu;) Okolice cukierni strasznie zatłoczone, zresztą całe Krakowskie Przedmieście było wypełnione ludkami. Jako że nie lubię tłoku, szybko spisuję kod i uciekam w stronę Placu Teatralnego. Jest tam Południk Warszawski. Trochę krążę po parkingu zanim lokalizuję swój cel;) Gdy go nareszcie znajduję, to odkrywam że po Vlepce został sam klej:( Tu się chwilę zastanawiam nad dalszą trasą. Do tego miejsca miałem jakiś plan, teraz mi się skończył i trzeba było coś wymyślić;) Wybieram Cytadele. Zanim dojechałem do Cytadeli, udało mi się założyć Waypointa, którego niebawem na pewno opublikuję;)(Opublikowany:))Z Cytadeli przebijam się nad Wisłę i dalej jadę wzdłuż niej do mostu Świętokrzyskiego. Mostem przejeżdżam na drugą stronę i jadę dalej przy samej Wiśle w stronę Siekierkowskiego. Zatrzymuję się pod Mostem Poniatowskiego. Trwa tam wydobycie fragmentów przedwojennego mostu Poniatowskiego. Miałem fart i na wiosnę przy niskim stanie wody, go dokładnie sobie obejrzałem:) Były jeszcze zachowane wtedy asfaltowe chodniki i pozostałości drewnianego bruku, którym była wyłożona ulica. Podobno drewniany bruk tłumił stukanie kopyt końskich. Teraz już niema co oglądać, a samo wydobycie wygląda na pozyskanie złomu:( Podobno ma być gdzieś eksponowany, ale to co zostało po wydobyciu, raczej się nie będzie nadawało. Szkoda, w wodzie leżał i mógł tam zostać. Jak odjechałem jakieś trzysta metrów od mostu, to spotkałem wielkiego Zaskrońca. Pierwszy raz widziałem takiego wypasionego, miał około 1,5 metra. Nawet udało mi się go uwiecznić na fotce, wkoło był tylko piasek i nie miał gdzie się schować. Pstryknąłem mu tylko jedną fotkę i odjechałem co by go nie niepokoić;) Chciałem uparcie się przebić przy samej Wiśle do Siekierkowskiego. Po przejechaniu jakiś 500 metrów i pchaniu roweru kolejne pół kilometra w piachach, zawróciłem. Siadła mi psychika i stwierdziłem że wyszedłem na rower i piesze rajdy nie wchodzą w skład tej wycieczki;) Dalej dojechałem już ścieżkami do mostu Siekierkowskiego i nim przejechałem na drugą stronę Wisły. Po stronie Mokotowa miałem dylemat, wracać do domu, czy jeszcze gdzieś dalej jechać. Pomyślałem że pojadę jeszcze do Konstancina. Więc ruszyłem obok Wisły na południe. Udało mi się dojechać tylko do Okrzeszyna i musiałem zmodyfikować trasę. Jazda pod wiatr, zniechęciła mnie do dalszej jazdy. Zaczęło tak dmuchać że miałem dość:( Modyfikacja trasy uwzględniała Las Kabacki, do którego szybko dotarłem:) W Parku Kultury w Powsinie uzupełniłem bidon i pojechałem na Polanę Piknikową, gdzie miałem w planach postój. Niestety, okazało się że kompletnie niema gdzie przysiąść się:( Ludzi tyle że głowa boli. Czym prędzej uciekłem do Alei Brzozowej. Tam puściutko i cicho. Tutaj postanawiam zjeść śniadanie;) Połykam pół czekolady i ruszam w stronę domu. W lesie już sporo liści na ścieżkach i trzeba uważać na ukryte korzenie. Piszę o tym, bo taki jeden mi się schował i byłem bliski gleby:) Spokojnym tempem, dolatuję sobie do Puławskiej. Całą Puławską przelatuję z wiatrem w plecy:) Prawie nie trzeba kręcić, żeby trzymać trzy dychy na liczniku;) Pogoda ładna, nawet bym napisał że za ciepło. Tylko ten wiatr:(

Królikarnia © Gewehr

Pomnik poświęcony Józefowi Piłsudskiemu © Gewehr

Pomnik Sapera przy Płycie Desantu © Gewehr

wisła © Gewehr

Kichuś © Gewehr

Pomnik Wojciecha Bogusławskiego © Gewehr

Cytadela- Brama Straceń © Gewehr

Cytadela- Carskie Armaty © Gewehr

Wydobycie Mostu Poniatowskiego © Gewehr

Wydobycie Mostu Poniatowskiego © Gewehr

Snake;) © Gewehr


Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
00:57 h 25.26 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max:178 ( 89%)
HR avg:160 ( 80%)
Kadencja:/min
Kalorie: 658 kcal

Po pracy do Powsina przez Wilanów

Czwartek, 27 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 0

Wróciłem z pracy i stwierdziłem że trzeba gdzieś jeszcze pojechać;) Pomimo sporego wiatru i popołudniowej mżawki, pogoda dziś piękna. Napisałem SMSa do szwagierki czy jedzie, niestety dziewczyna jeszcze cierpi po weekendowych rybach. Byliśmy na rybach i ją zabraliśmy ze sobą, teraz jej coś chyba wątroba niedomaga;)
Jak zwykle nie było gdzie jechać. Wymyśliłem że bryknę do Piaseczna, tyle że plan zmodyfikowałem zaraz po ruszeniu. Najpierw jadę Wilanowską do Wilanowa. Całą trasę zastanawiam się czy następnie skręcić w lewo, czy w prawo na Konstancin. Wybieram w prawo i dojeżdżam do skrętu na Powsin. Tutaj mam dylemat, skręcić w Las Kabacki, pojechać do Konstancina i wrócić przez Piaseczno, czy z powrotem tą trasą co przyjechałem. W lesie ciemno, ja mam kiczowatą lampkę, co świeci ładnie, tyle że w mieście. Konstancin odrzucam z uwagi na kiepską drogę po ciemku do Piaseczna:( Wybieram wariant ostatni, wracam jak przyjechałem. Do Wilanowa ładnie mi się kręci, wiatr w plecy pozwala na dobrą średnią:) Po skręcie w Wilanowską, na DDR trafiam frajera co wyprzedza jadącego przed nim rowerzystę. Pomimo tego że widział jak jadę z naprzeciwka, zaryzykował wyprzedzanie. Musiałem ostro hamować, bo idiota nabawił by mnie kontuzji przynajmniej na pół roku:( Jełop miał przyczepiony numer z Mazovi i bardzo mocną latarkę, którą napieprzał po oczach. Swoją drogą, to czemu ludzie śmigają z numerami startowymi? Przecież zdjęcie i ponowny montaż numeru to jakieś pięć minut. Może to kutas przeczyta i wyciągnie jakieś wnioski! Chociaż, pewnie to po nim spłynie:( Sam jeżdżę szybko po DDR, tyle że myślę i przewiduję! Widzę małe dziecko, osobę starszą, psa, czy laskę na holendrze, to ZWALNIAM. Reszta trasy upłynęła na szczęście na spokojnie.
Kategoria Byle Gdzie, Po pracy


Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:30 h 30.00 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:199 (100%)
HR avg:159 ( 80%)
Kadencja:/min
Kalorie: 368 kcal

D-P-D

Czwartek, 27 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 0

Dziś w dwie strony z wiatrem. Tak można jeździć:) Trochę przestawiłem bloki w SPDkach i mam lepsze czasy:) Sam się zdziwiłem. Ciekaw jestem, jak to odbiorą stopy na dalszych trasach? Teraz jest powód żeby wybrać się gdzieś dalej;)

Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:32 h 28.12 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:187 ( 94%)
HR avg:153 ( 77%)
Kadencja:/min
Kalorie: 351 kcal

D-P-D

Środa, 26 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:35 h 25.71 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:190 ( 95%)
HR avg:153 ( 77%)
Kadencja:/min
Kalorie: 346 kcal

D-P-D

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
27.00 km 13.00 km teren
01:17 h 21.04 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:168 ( 84%)
HR avg:137 ( 69%)
Kadencja:/min
Kalorie: 498 kcal

Nocny Powsin

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 2

Po powrocie z pracy, czułem potrzebę dokręcenia paru kilometrów;) Zadzwoniłem do szwagierki czy jedzie. Marudziła że zmęczona po pracy, ale się zgodziła. Wybieramy ciemny Las Kabacki. Tym razem zabieram ze sobą dodatkową latarkę, dzięki której można jechać dosyć szybko i nie bać się o własne życie;) Po dojechaniu na polanę w Powsinie, standardowo uzupełniam płyny w organizmie:) Pali się pięć ognisk i jest sporo ludzi. Siedzimy tam do 22, po czym wracamy przez las do domu. Zaczynają mi się podobać nocne jazdy;)


Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:35 h 25.71 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:197 ( 99%)
HR avg:153 ( 77%)
Kadencja:/min
Kalorie: 319 kcal

D-P-D

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
00:37 h 24.32 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:188 ( 94%)
HR avg:150 ( 75%)
Kadencja:/min
Kalorie: 309 kcal

D-P-D

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
34.00 km 6.00 km teren
01:50 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:177 ( 89%)
HR avg:126 ( 63%)
Kadencja:/min
Kalorie: 512 kcal

Leniwa niedziela;)

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 2

Dopiero po godzinie 15 dałem radę wyskoczyć na rower. Jak zwykle, towarzyszyła mi szwagierka;) Spokojnym tempem udaliśmy się do ławeczki. Jest to waypoint, który jest ustawiony w totalnych chaszczach:) Taka wieś w środku Warszawy;) Kiedyś już próbowałem się tam dostać, niestety bezskutecznie. Miałem gołe nogi i konfrontacja z pokrzywami okazała się zbyt niekomfortowa:) Tym razem podjechaliśmy od innej strony. Zobaczyliśmy że jest tam malutka ścieżka, którą można do ławeczki dojechać. Jak się okazało, ławkę ktoś zdemolował:( Po wyjechaniu z chaszczy, śmignęliśmy w stronę Wilanowa. Na chwilę wstąpiliśmy jeszcze do Fortu Czerniakowskiego. Znajduje się w nim oddział Muzeum Wojska Polskiego. Ekspozycja, to głównie pojazdy pancerne i samoloty. Sporo tego tam mają;) Dalej pojechaliśmy Augustówką, obok EC Siekierki nad Wisłę. Tam chwila zastanowienia nad dalszą drogą i ruszamy nad jezioro Wilanowskie. Nad jeziorkiem spożywamy browarek i ruszamy w stronę Służewca. Umówiłem się z żoną na Rzymowskiego przy Uniwersytecie. Jest tam fajna polanka i można z pieskiem pospacerować;) Dojechaliśmy do niej, zszedłem z roweru i sobie go spokojnie pcham. W pewnym momencie słyszę uciekające powietrze z tylnego koła. Kapeć i to podczas pchania:( Pomimo że ciemno i blisko do domu, postanawiam łatać na miejscu. Wyciągam dętkę i znajduje dwa rozcięcia, takie po jeden centymetr. Kleję dwie łatki, wyciągam z opony szkło cienkie jak szpilka i składam wszystko do kupy. Pompuję i okazuje się że nadal kapeć:( Po tym, postanawiam pchać rower do domu. W domu szybka przebierka i do GoSportu po dętkę. Dętek w rozmiarze 26 nie mają:( Łatek też, sklep do bani! Wracam i wyciągam dętkę ponownie. Znajduję małą dziurkę. To najpierw nią zeszło powietrze, a jak pchałem na kapciu to szkło zrobiło te dwa rozcięcia;) Tym razem naprawa jest w stu procentach udana:)

Waypoint #2878 Pod ławeczką © Gewehr

Fort Czerniakowski © Gewehr

EC Siekierki © Gewehr

Jezioro Wilanowskie © Gewehr


Dane wyjazdu:
31.00 km 13.00 km teren
01:23 h 22.41 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:183 ( 92%)
HR avg:146 ( 73%)
Kadencja:/min
Kalorie: 874 kcal

Cmentarz Powstańców Warszawy i Powsin

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 1

Szybki przejazd ze szwagierką do Powsina. Trochę tak na około;) Po drodze odwiedziliśmy jeszcze Waypointy. Pierwszym był Rezerwat Skarpa Ursynowska, już tam byłem i nie znalazłem kodu;) Tym razem kod znalazłem i jest on dosyć fajny;) Drugim odwiedzonym przez nas, był Cmentarz Powstańców Warszawy w Powsinie. Tam też już byłem;) W między czasie założyliśmy nowy Waypoint. Straszny wiatr i trzeba było uciekać do lasu. W Powsinie na polanie jeszcze strzeliłem sobie browarek:) Powrót minął dosyć spokojnie.

Waypoint #2997 Św. Katarzyna Aleksandryjska © Gewehr


Statystyki zbiorcze na stronę