Info

avatar Witaj na moim blogu. Mam na imię Marcin. Mieszkam na warszawskim Służewcu. Jeżdżę rowerem i staram się zwiedzić ciekawe miejsca. Interesuję się architekturą, historią i fotografią. Blog prowadzę od 6389.20 kilometrów przejechanych rowerem. Po leśnych korzeniach i błotach przejechałem 875.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h i szybciej mi się nie chce;)


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje jeździdło

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gewehr.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:288.10 km (w terenie 102.00 km; 35.40%)
Czas w ruchu:14:22
Średnia prędkość:20.05 km/h
Maksymalna prędkość:43.00 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:24.01 km i 1h 11m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
00:44 h 23.18 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal

Wieczorne kręcenie

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 03.04.2012 | Komentarze 1

Dziś zmieniłem ponownie na stary łańcuch:) Trzeba było się gdzieś przejechać i sprawdzić. Taki ładny wieczór, że szkoda by było gdzieś nie pojechać. Spytałem starszego syna czy jedzie, zgodził się. Więc miałem towarzystwo:) Najpierw pojechaliśmy na Osmańską, był tam WP założony na trenie DHL. Następnie syn mnie namówił żeby pojechać na parking, który jest na terenie wyścigów konnych. Chciał tam pojeździć na pełnym maksie, co by się szybko zmęczyć. On kręcił swojego maksa, a ja swojego:) Po paru kółkach, byłem już dobrze wypompowany. Jazda z prędkością 40 km na godzinę, strasznie mnie męczy:) Junior jeszcze stwierdził że sobie pobiega. Dziś miał wolne od szkoły i stąd miał chyba tyle energii. Ja pilnowałem pojazdów, a on sobie joggingował:) Mi się nie chciało, tym bardziej w tym obuwiu które miałem;) Jeszcze tylko pojechaliśmy przez stajnie i do domu. Wracając do napędu, łańcuch stary ale jary, na razie tak zostanie. Skuwacz trzeba wozić i jeździć aż pęknie, bez niepotrzebnych stresów. Najwyżej kiedyś wrócę singlem:) Zmęczyłem się totalnie i nie żałuję. Jutro ma padać, kiedy to ciepło wróci, chociaż niech ten deszcz wyłączą!

Dane wyjazdu:
26.00 km 11.00 km teren
01:41 h 15.45 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal

Problemowy napęd;)

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 01.04.2012 | Komentarze 6

Dziś nie miałem ochoty na jazdę, pogoda taka że się nie chce wyłazić z domu. Za to moja żona, dziś mnie molestowała żebyśmy gdzieś pojechali na rowerach. W końcu się zgodziłem. Wymieniłem łańcuch i musiałem go sprawdzić, miałem cichą nadzieję że będzie dobrze. Tyle że po 3,5 tysiąca kilometrów, nie ma prawa być dobrze;) Łańcuch przeskakiwał prawie na wszystkich biegach, mogłem jechać albo na ósemce, albo na jedynce. Tragedia, nie dało się tak jechać. Teraz mam dylemat, założyć stary i dojechać kasetę, czy wymienić kasetę teraz i zostać przy nowym łańcuchu.
Wracając do samej wycieczki, trasę ułożyłem pod Waypointgame. Na pierwszy strzał poszły stajnie folwarku Moczydło. Fajne miejsce, tyle że straszliwie zaśmiecone:( Potem padło na Rzekotkowy staw. Następnie udaliśmy się do Bażantarni. Bardzo ciekawe miejsce, na terenie kościoła można zobaczyć kilka gatunków ptaków. Ursynowscy księża mają chyba słabość do zwierząt, w innym kościele jest żywa szopka;) Z Bażantarni pojechaliśmy do Wąwozu, następnie do Metra. Powrót wzdłuż torów kolejowych w Kabackim, jeszcze koło muru na wyścigach i do domu. Rękawiczek nie wziąłem i zmarzłem strasznie. Zimno jak diabli i ten paskudny wiatr. Chyba jutro przeproszę się z autem i nim pojadę do pracy:)

Waypoint #2684 Stajnie folwarku Moczydło © Gewehr

Waypoint #2684 Stajnie folwarku Moczydło © Gewehr

Waypoint #2750 Bażantarnia © Gewehr

Waypoint #2750 Bażantarnia © Gewehr


Statystyki zbiorcze na stronę