Info

avatar Witaj na moim blogu. Mam na imię Marcin. Mieszkam na warszawskim Służewcu. Jeżdżę rowerem i staram się zwiedzić ciekawe miejsca. Interesuję się architekturą, historią i fotografią. Blog prowadzę od 6389.20 kilometrów przejechanych rowerem. Po leśnych korzeniach i błotach przejechałem 875.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h i szybciej mi się nie chce;)


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje jeździdło

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gewehr.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Na gościnnych występach

Dystans całkowity:179.10 km (w terenie 76.00 km; 42.43%)
Czas w ruchu:08:55
Średnia prędkość:20.09 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Suma podjazdów:424 m
Maks. tętno maksymalne:190 (95 %)
Maks. tętno średnie:168 (84 %)
Suma kalorii:3682 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:14.92 km i 0h 44m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
36.70 km 11.00 km teren
01:22 h 26.85 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max:190 ( 95%)
HR avg:156 ( 78%)
Kadencja:/min
Kalorie: 897 kcal

Mazury. Dzień 2. Ruciane-Nida i ucieczka przed deszczem.

Wtorek, 17 lipca 2012 · dodano: 18.07.2012 | Komentarze 0

Dziś samotnie wybrałem się do Rucianego. Najpierw do Zgonu przez las. Następnie trasą nr 58 do Nidy. Asfalcik fajny, tyle że trasa wąska i kręta. Trzeba się mieć na baczności, co by jakiś Tir nie rozplaskał między osiami;) Jak wyjeżdżałem pogoda była do zniesienia, tylko wiatr straszny. Byłem dawno temu w Rucianym, więc chętnie się tam wybrałem. Powiem szczerze że to miasteczko nie ma nic w sobie ciekawego. Może ja za słabo szukałem? Wspomniana trasa nr 58 strasznie mnie zmęczyła, długie podjazdy i pod wiatr. Może dla tego nie miałem ochoty na jeżdżenie po miasteczku. Trochę tylko się pokręciłem i zacząłem wracać. Chmury zrobiły się czarne i to dobrze nie wróżyło. Jeszcze tylko zatrzymałem się w Zgonie nad jeziorem Mokrym, gdzie zrobiłem fotki małym kaczuszką. Siedziały na brzegu i się strasznie do siebie tuliły:) Fajnie to wyglądało. Od tego momentu zaczęło lekko padać. Jak tylko dojechałem na miejsce, to zaczęło ostro padać. Fart miałem i bardzo nie zmokłem. Czekam na konkretną pogodę, to się gdzieś dalej wybiorę;)

Po trasie © Gewehr

Jezioro Mokre © Gewehr

Zimno im;) © Gewehr


Dane wyjazdu:
10.00 km 7.00 km teren
00:48 h 12.50 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max:165 ( 83%)
HR avg:120 ( 60%)
Kadencja:/min
Kalorie: 153 kcal

Mazury. Dzień 1. Dwa dni integrowania, następnie Zgon;)

Poniedziałek, 16 lipca 2012 · dodano: 18.07.2012 | Komentarze 0

Nie mogłem się wybrać na rower. Zanim skończyłem zapoznanie z miejscowymi, musiałem przez dwa dni konsumować te nie dobre piwo:) I tak od świtu do nocy.
Wreszcie przyszedł ten dzień, kiedy mogłem się wybrać pośmigać. Syn powiedział że jedzie ze mną. Ja na kacu, on słabo przygotowany kondycyjnie. Wycieczka ma być krótka i przez lasy. Stacjonujemy w Koczku, jest to cicha wioska położona nad Strugą Spychowską. Najbliżej mamy do Zgonu. Fajna wioska i jest tam barek gdzie można spić te niedobre piwo;) Trasa wiedzie przez las wzdłuż jeziora Zdrużno, dopiero ostatnie dwa kilometry po asfalcie. Jazda po mazurskich asfaltach jest straszna, kupa zakrętów i strasznie wąsko. Na szczęście dajemy radę. W Zgonie stajemy nad jeziorem Mokrym, gdzie jest fajna przystań. Spijamy izotoniki i jedziemy z powrotem. Jeszcze tylko po drodze parę fotek i jesteśmy w naszej noclegowni:) Wycieczka bardzo krótka, ale za to opiewająca we wspaniałe tereny i fajne leśne drogi. Jutrzejszy dzień pewnie przyniesie większy dystans. Zobaczymy jak będzie?

Jezioro Mokre © Gewehr

Nad jeziorem Mokrym © Gewehr

Zgon © Gewehr

Do Koczka © Gewehr


Statystyki zbiorcze na stronę