Info

avatar Witaj na moim blogu. Mam na imię Marcin. Mieszkam na warszawskim Służewcu. Jeżdżę rowerem i staram się zwiedzić ciekawe miejsca. Interesuję się architekturą, historią i fotografią. Blog prowadzę od 6389.20 kilometrów przejechanych rowerem. Po leśnych korzeniach i błotach przejechałem 875.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h i szybciej mi się nie chce;)


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje jeździdło

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gewehr.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:

Wycieranie paznokci;)

Sobota, 28 stycznia 2012 · dodano: 28.01.2012 | Komentarze 8

Na dziś nie robiłem planów rowerowych. Pomyślałem że sobota będzie nie rowerowa. Dzieci mnie dawno prosiły o jakiś wypad:) Postanowiliśmy pojechać gdzieś do lasu. Padło na KPN. Dawno sobie obiecywałem że tam pojadę, jednak zawsze coś innego wypadało. Blaszaka zaparkowałem koło "Jerzyków". Pierwsze miejsce na trasie- Ćwikowa Góra. Mam tam Vlepkę do podklejenia. Na Ćwikowej robimy naradę gdzie iść, wybieramy Palmirskie Muzeum Pamięci. Wreszcie możemy na spokojne je zwiedzić, zawsze był problem z rowerami:) Potem jeszcze trochę łazimy po cmentarzu. Jest plan żeby iść Drogą palmirską w stronę Palmir, potem dać w prawo do Mogilnego Mostku. Niestety, po wyjściu z cmentarza mówię chłopakom że w planach jest jeszcze ognisko. Od tej pory słyszę co dwie minuty "kiedy ognisko". Nerwy mi puszczają i zawracamy:( Przy cmentarzu dajemy w lewo czerwonym szlakiem koło Długiego Bagna. Potem szybki przelot koło mojego waypointa, dalej mijamy leśniczówkę i jesteśmy koło auta. Skok po drewno do bagażnika i dzieciaki mają swoje upragnione ognicho. Jeszcze tylko pieczenie kiełbasy i do domu.

Podsumowanie:
Przeszliśmy ponad osiem kilometrów. Dystans mały:( Spory mróz, jednak nie było jakoś strasznie zimno. Szkoda że nie widzieliśmy żadnych zwierząt, tylko same tropy. Sporo ludzi, dwa rowery.


Lodowa Droga © Gewehr

Niedaleko Jerzyków © Gewehr

Ćwikowa Góra © Gewehr

Palmirska Droga © Gewehr

Muzeum Pamięci w Palmirach © Gewehr

Na szlaku © Gewehr

Upragniony ogień:) © Gewehr
Kategoria Bez Roweru



Komentarze
Gewehr
| 10:49 niedziela, 29 stycznia 2012 | linkuj Przejeżdżał koło nas samochód do tej leśniczówki, co jest koło wiat. Pewnie był tam osobnik powiązany zawodowo z KPN;) Tylko popatrzył i pojechał dalej. Można by się tam zapytać o "status prawny" ognisk w KPN. Wracając do lodu: Jak jest teren bagnisty, lud zawsze jest słabszy. Wpływ mają na to gazy, które powstają z gnijącej roślinności. Tak samo jest na jeziorach, im bliżej brzegu tym lód słabszy.
Odmrożeń nie zasmakowaliśmy:) Zawsze staram siebie jak i moją rodzinę przygotować do każdej wycieczki. Buty mam Le Chameau, mrozy im nie straszne:) Tylko są cholernie śliskie na korzeniach:( "Wycieranie paznokci"= na piechotę.
benasek
| 21:30 sobota, 28 stycznia 2012 | linkuj Byłem tam, byłem! Zawsze tak reaguję, gdy widzę znane miejsca na fotkach BS.
Niestety, nie rowerem...
Gewehr
| 20:35 sobota, 28 stycznia 2012 | linkuj Z tym lodem to uważaj! Są miejsca gdzie lód może być bardzo cienki, zresztą teraz wszędzie jest taki. Tylko dziś w Polsce utopiło się parę osób. Łowię ryby na lodzie od paru lat, wiem co mówię. Jak się nie utopisz, to hipotermia zrobi swoje. Ognicho było tam gdzie są wiaty przy Jerzykach, pozwolenia raczej nie trzeba;)
Gewehr
| 19:46 sobota, 28 stycznia 2012 | linkuj Można, można:) Mapa Wczoraj nie chciałem znowu obiecywać że będę, bo pewnie bym nie był;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Statystyki zbiorcze na stronę