Info

avatar Witaj na moim blogu. Mam na imię Marcin. Mieszkam na warszawskim Służewcu. Jeżdżę rowerem i staram się zwiedzić ciekawe miejsca. Interesuję się architekturą, historią i fotografią. Blog prowadzę od 6389.20 kilometrów przejechanych rowerem. Po leśnych korzeniach i błotach przejechałem 875.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h i szybciej mi się nie chce;)


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje jeździdło

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gewehr.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
40.60 km 11.00 km teren
01:48 h 22.56 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal

Deszczowo!

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 3

Wstałem rano, około 7:30. To co zobaczyłem za oknem nie napiewało optymizmem. Deszcz i mokro, nie lubię takich warunków, to nie sprzyja jakimkolwiek wycieczkom rowerowym. Dzień wcześniej spotkałem się ze znajomymi, to spowodowało że nabyłem chorobę „dnia poprzedniego” i to jeszcze bardziej osłabiło moje morale do walki:) Koło godziny 11, stwierdziłem że jednak gdzieś pojadę. Deszcz przestał padać i przeschły ulice. Pomyślałem że podjadę do Żabieńca gdzie trwała Mazoviamtb. Chciałem zobaczyć jak będą wyglądali zawodnicy po maratonie:) Cezary Zamana, zapewniał że trasa jest w 99% sucha;) Niektórzy zawodnicy mieli tylko oczy widoczne, reszta to błoto. Lasy Chojnowskie zawsze uraczą błotem, kiedy by się nie pojechało;) Puławską trzymałem średnią między 28 a 34 km na godzinę. Sam byłem zdziwiony że tak ładnie mi się kręci:) Trochę się pokręciłem po okolicznych terenach, nie wiedziałem dokładnie gdzie jest zakończenie maratonu;) Jak dojechałem na metę Mazovi, to byłem tak upaprany błotem, że ciężko by mnie było komuś poznać. Wyglądałem prawie jak zawodnik:) Zanik płynów w organizmie, próbowałem zaspokoić jakimś piwem, niestety tam nigdzie nie znalazłem:( Pozostał tylko izotonik w bidonie;) Postałem trochę na mecie i zabrałem się do powrotu. W Żabieńcu jeszcze trafiłem fajną budowlę której zrobiłem fotkę. Jak ktoś wie co tam kiedyś było, to niech śmiało pisze:) Powrót okazał się ciężki, całą drogę pod wiatr. Na Puławskiej ciężko było uzyskać średnią powyżej 22 kilometry na godzinę.
Zrobiłem tylko dwa zdjęcia. Przez prawie cały czas padał deszcz, który o dziwo mi nie przeszkadzał;) Po przyjeździe, niezwłocznie uzupełniłem płyny chmielem:)

Cóż tam kiedyś było? © Gewehr
Kategoria Byle Gdzie, Za Miasto



Komentarze
Gewehr
| 16:39 poniedziałek, 16 kwietnia 2012 | linkuj 52.05421241195245 21.048299968242645 Właśnie to, o czym piszesz mnie zaciekawiło. Ogrodzenie również "na bogato" zrobione. Deszcz padał i nie mogłem za bardzo się przyjrzeć:( Miałem wrażenie jakby zostało wybudowane w latach 60- 70 ubiegłego wieku. Kac i deszcz skutecznie osłabił moje wyliczenia, więc mogę się sporo mylić;) Jeszcze nie pasuje mi postawienie tego względem ulicy, dziwnie to wygląda.
surf-removed
| 22:37 niedziela, 15 kwietnia 2012 | linkuj To współczesna budowla, kompletne pomieszanie stylów. Niby klasycyzm (te kolumny to swoisty kuriozum, straszny szais), ale okna pseudo renesansowe, na dachu lukarna nawiązująca do baroku, ktoś ma kupę kasy.
A gdzie to dziwo stoi ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa niecn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Statystyki zbiorcze na stronę