Info

avatar Witaj na moim blogu. Mam na imię Marcin. Mieszkam na warszawskim Służewcu. Jeżdżę rowerem i staram się zwiedzić ciekawe miejsca. Interesuję się architekturą, historią i fotografią. Blog prowadzę od 6389.20 kilometrów przejechanych rowerem. Po leśnych korzeniach i błotach przejechałem 875.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h i szybciej mi się nie chce;)


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje jeździdło

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gewehr.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
25.00 km 11.00 km teren
01:01 h 24.59 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max:180 ( 90%)
HR avg:148 ( 74%)
Kadencja: 72/min
Kalorie: 643 kcal

Dębowa sosna i leśne braki w płynach:)

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 0

Dziś miałem jechać gdzieś dalej, niestety późno wstałem i wyjazd się skrócił:( Deszczowa pogoda również nie zachęcała do jazdy. Pomimo tego, postanowiłem się gdzieś przejechać:) Wczoraj jak jechałem do pracy, to założyłem nawet bluzę. Było tylko 2 stopnie, dziś 11 stopni, więc mogłem jechać w krótkich ciuszkach:) Nawet się w lesie trochę spociłem, jadąc spokojnym tempem! Pomysł trasy był standardowy, trzeba było tylko włączyć Waypointgame i poszukać jakiegoś mocno punktowanego Waypointa:) Ktoś mi zarzucić może, że omijam te po jeden punkt i zbieram same po dziesięć. Te mało punktowane zostawiam sobie na zimę, wtedy jest stawianych bardzo mało Waypointów i jak się wszystkie zbierze to nie ma gdzie jeździć;) Najbardziej mi podpasowało WP założone przez Surfa:) Las Kabacki i niedaleko Powsin, gdzie można się napić piwa:) Bidonu nie tankowałem, bo pogoda nie zmusza do ciągłego picia, a planowane piwo skutecznie zaspokoi potrzeby organizmu;) Dąb znalazłem bez najmniejszych problemów, za to Vlepka była problematyczna do znalezienia. Trochę czasu mi tam się zeszło i dodatkowo zaserwowałem sobie terapię pokrzywową:) Sosna też nie sprawiła kłopotów z lokalizacją i już wiedziałem gdzie szukać Vlepki, którą znalazłem za pierwszym schyleniem głowy;) Stąd już pojechałem do Powsina z myślą o piwie. Na miejscu okazało się, że wszystko jest zamknięte i z piwa nici:( Teraz mam nauczkę żeby zabierać zawsze ze sobą. Posiedziałem jeszcze chwilę na polanie i ruszyłem do domu. Przy wyjeździe z lasu, zauważyłem że wiatr strasznie się nasilił w porównaniu z tym przed wjazdem. Meteo straszyło deszczem, na szczęście nie padało:)

Sosna © Gewehr

Odłownia Dzików © Gewehr

Tablica Tchorka © Gewehr



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iesta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Statystyki zbiorcze na stronę