Info

avatar Witaj na moim blogu. Mam na imię Marcin. Mieszkam na warszawskim Służewcu. Jeżdżę rowerem i staram się zwiedzić ciekawe miejsca. Interesuję się architekturą, historią i fotografią. Blog prowadzę od 6389.20 kilometrów przejechanych rowerem. Po leśnych korzeniach i błotach przejechałem 875.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h i szybciej mi się nie chce;)


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje jeździdło

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gewehr.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Las Kabatos

Dystans całkowity:1327.60 km (w terenie 521.50 km; 39.28%)
Czas w ruchu:75:17
Średnia prędkość:17.63 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Suma podjazdów:797 m
Maks. tętno maksymalne:198 (100 %)
Maks. tętno średnie:172 (86 %)
Suma kalorii:20243 kcal
Liczba aktywności:35
Średnio na aktywność:37.93 km i 2h 09m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
29.50 km 16.00 km teren
01:38 h 18.06 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal

Pokręcić po lesie:)

Piątek, 6 kwietnia 2012 · dodano: 06.04.2012 | Komentarze 2

Dziś zapragnąłem pokręcić po lesie. Z tego powodu wyrwałem się wcześniej z pracy:) Samemu mi się nie chciało jechać. Domownicy się zbuntowali i nikt nie chciał ze mną jechać. Nie to nie, wyszedłem sam:) Po wyjściu z domu, dostałem objawienia, zadzwoniłem do szwagierki czy nie ma ochoty na jazdę. Zgodziła się. Jako osoba która nie jeździ codziennie rowerem, chciała jakąś łatwą trasę. Wypadło na Las Kabacki:) Pojechaliśmy prosto do lasu, wstępując tylko na Shella po browarek;) Magia świąt chyba działa, strasznie mało ludzi w lesie, pewnie się szykują do świętowania i robią zakupy. Kabaty są prawie suche i przyjemnie się jeździ, tylko miejscami jest małe błoto. troszeczkę się pokręciliśmy po lesie i pojechaliśmy na polanę w Powsinie. Tam zostało spożyte piwo:) Strasznie tam zmarzłem, byłem bardzo cienko ubrany. Na powrocie, mieliśmy wolne tępo i za cholerę nie mogłem się rozgrzać. Temperatura spadła do 4 stopni, co ostro było czuć na dłoniach. Znowu oczywiście pojechałem bez rękawiczek;) Ja tam wolę jeździć z gołymi rękoma i dlatego nie mam przyzwyczajenia do zabierania ich ze sobą. Powrót bez przygód. Ogólnie spoko wycieczka i wiatr nie dawał się we znaki.
Jutro ma znowu padać:(

Polana w Powsinie © Gewehr
Kategoria Las Kabatos, Po pracy


Dane wyjazdu:
26.00 km 11.00 km teren
01:41 h 15.45 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal

Problemowy napęd;)

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 01.04.2012 | Komentarze 6

Dziś nie miałem ochoty na jazdę, pogoda taka że się nie chce wyłazić z domu. Za to moja żona, dziś mnie molestowała żebyśmy gdzieś pojechali na rowerach. W końcu się zgodziłem. Wymieniłem łańcuch i musiałem go sprawdzić, miałem cichą nadzieję że będzie dobrze. Tyle że po 3,5 tysiąca kilometrów, nie ma prawa być dobrze;) Łańcuch przeskakiwał prawie na wszystkich biegach, mogłem jechać albo na ósemce, albo na jedynce. Tragedia, nie dało się tak jechać. Teraz mam dylemat, założyć stary i dojechać kasetę, czy wymienić kasetę teraz i zostać przy nowym łańcuchu.
Wracając do samej wycieczki, trasę ułożyłem pod Waypointgame. Na pierwszy strzał poszły stajnie folwarku Moczydło. Fajne miejsce, tyle że straszliwie zaśmiecone:( Potem padło na Rzekotkowy staw. Następnie udaliśmy się do Bażantarni. Bardzo ciekawe miejsce, na terenie kościoła można zobaczyć kilka gatunków ptaków. Ursynowscy księża mają chyba słabość do zwierząt, w innym kościele jest żywa szopka;) Z Bażantarni pojechaliśmy do Wąwozu, następnie do Metra. Powrót wzdłuż torów kolejowych w Kabackim, jeszcze koło muru na wyścigach i do domu. Rękawiczek nie wziąłem i zmarzłem strasznie. Zimno jak diabli i ten paskudny wiatr. Chyba jutro przeproszę się z autem i nim pojadę do pracy:)

Waypoint #2684 Stajnie folwarku Moczydło © Gewehr

Waypoint #2684 Stajnie folwarku Moczydło © Gewehr

Waypoint #2750 Bażantarnia © Gewehr

Waypoint #2750 Bażantarnia © Gewehr


Dane wyjazdu:
44.00 km 23.00 km teren
03:26 h 12.82 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal

Warszawa i okolice

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 0

Dziś udało mi się znowu namówić syna na wycieczkę. Młody ma 9 lat, więc trasa została ułożona pod niego;) Wymyśliłem żeby pojechać w stronę Konstancina, potem trasa sama się ułoży. Pomknęliśmy wzdłuż Lasu Kabackiego, przez Kierszek do Bielawy. Po drodze zdejmując dwa waypointy, Chatę i Figura Jezusa. W Bielawie, czekał na nas Dwór. Z Bielawy pojechaliśmy wałem wzdłuż Jeziorki, odwiedzić nietypowe skrzyżowanie. Tam chlapnąłem sobie jednego browarka, a młody się posilił:) Następnym punktem naszej wycieczki, stał się cmentarz ewangelicko-augsburski w Kępie Okrzewskiej. Po zobaczeni kilku ocalałych nagrobków ruszyliśmy dalej. Kolejnym celem była Przystań Rowerowa. Przystań zrobiona przez miejscową parafię. Później jeszcze podjechaliśmy zobaczyć następny cmentarz, który również był związany z Mennonitami w Kępie Zawadowskiej. Obawiając się że junior znienawidzi wycieczki rowerowe, postanowiłem wracać do domu:) Jeszcze po drodze zwiedziliśmy McDonalda i odebraliśmy rzeczy od cioci. Ja dojechałem do domu praktycznie nie ruszony trasą, syn zmęczony ale zadowolony:) Pogoda piękna, wiatr słaby. Zobaczyliśmy nowe tereny i odwiedziliśmy ciekawe miejsca. Kolejny raz mogłem wytyczyć sobie wycieczkę dzięki Waypointgame. Jak by nie było gry, to bym pewnie jeździł bez celu;)


Waypoint #2655 Chata © Gewehr

Waypoint #894 09.05.1987 r. Katastrofa samolotu Ił-62M © Gewehr

Waypoint #1307 Kierszek - Figura Jezusa © Gewehr

Wał nad Jeziorką © Gewehr

Waypoint #2436 Skrzyżowanie Jeziorki z Wilanówką © Gewehr

Waypoint #1664 Kępa Okrzewska - cmentarz osadników olęderskich © Gewehr

Waypoint #1170 Przystań Rowerowa © Gewehr

Waypoint #2288 Kępa Zawadowska - cmentarz mennonicki © Gewehr


Dane wyjazdu:
47.00 km 19.00 km teren
03:02 h 15.49 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal

Ucieczka przed wiatrem

Sobota, 14 stycznia 2012 · dodano: 14.01.2012 | Komentarze 12

Plany sobotniego wyjazdu snułem już od czwartku. Przez cały tydzień nie miałem czasu na rower, tylko praca i praca. Byłem głodny jakiejś dłuższej trasy:) Pomysł padł na Lasy Chojnowskie. Po drodze parę Waypointów i jeden browarek w Łosiu, potem powrót przez Konstancin i Kabaty do domu. W piątek, zmiana planów, jadę do KPN. Koleżanka Anchor zainspirowała mnie swoimi zdjęciami na których uwieczniła łosie. Jeszcze był tam do sprawdzenia tajemniczy punkt na mapie;) Wieczorem pakowanie, nowa mapa, mega zapas żarcia, nowe baterie w oświetleniu. Rano punkt 8.00 wyjazd:)

Rano wstałem, spojrzałem za okno, a tam śnieg i silny wiatr. Jedyne co mi przyszło do głowy to "pi..dolę nie jadę". Wytrzymałem d 10.00. Szybki przeładunek, czyli wziąłem tylko bidon i po rower.
Na pierwszy strzał idzie Waypoint #2542
Ursynów - Alternatywy 4
Tu idzie gładko:) Z Alternatywy szybko śmigam do Waypoint #2649
Wieża
. Pierwsza porażka, szukam dobre 10 minut, kodu nie znajduję. Nie dramatyzuję i jadę dalej do Waypoint #2650
Bazarek
. Na KEN jadę bez wysiłku 30km/h, jest dobrze. Wiaterek nie jest taki zły;) Na bazarku momentalnie znajduję kod. Niestety nie wchodzi, trochę kombinuję i się poddaję. Obieram kurs na Kabacki. Tam miodzio, wiatru prawie nie czuć. Sporo bikerów i pieszych. Podjechałem na polanę. Dwa ogniska się palą. Przystanąłem przy jednym na chwilę. Przy drugim palenisku, jakaś 50 osobowa grupa katolicka. Śpiewali pieśni i kolędy:) Jako że staram się być sportowcem na najwyższym poziomie. Przewietrzam płuca niczym Marit Bjoergen przed zawodami. Tylko nie wiem czy tym samym, ja GA niebieskimi:( Jakoś nie mogę się wyleczyć, potrzebowałem tylko raz na całą trasę sobie "psiknąć".
Kilka rundek po Las Kabatos i powrót. Jadę do KEN, tam dopiero okazuje się że ten wiatr jest strasznie mocny. Żeby tam utrzymać 15km/h trzeba pedałować na stojąco. Tragedia! Miałem jeszcze pojechać Puławską do Wilanowskiej, ale sobie odpuszczam. Jeszcze szybki przejazd przez Wyścigi Konne i do domciu.
Podsumowanie: Temperatura -1 do 0, na KENie mała zamieć śnieżna. No i coraz więcej rowerzystów widać. Dziś się przekonałem że jak DDR jest z kostki barana i leży na niej troszkę śniegu, to przy ostrym hamowaniu można poplamić co nie co;)



Waypoint #2650 Bazarek © Gewehr

Waypoint #2409 Oczko wodne - Moczydło 1 © Gewehr

Tory © Gewehr

Polana w Powsinie © Gewehr

Waypoint #894 09.05.1987 r. Katastrofa samolotu Ił-62M Tadeusz © Gewehr

Waypoint #1932 Las Kabacki - Stara Leśniczówka © Gewehr


Dane wyjazdu:
27.10 km 9.70 km teren
01:25 h 19.13 km/h:
Maks. pr.:40.80 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal

Zaszczepić Dąb i Las Kabatos

Sobota, 7 stycznia 2012 · dodano: 07.01.2012 | Komentarze 5

Wstałem dziś o 8.50. Wyglądam za okno, słoneczko ładnie świeci. Myślę jest ładnie, trzeba się przejechać:) Wpadam na pomysł żeby się popaplać w błocie w Las Kabatos! Przypominam sobie że miałem podkleić Vlepkę przy dębie. Na samym początku problem z GPS, coś nie chce pozycjonować i Sports Tracker ma problemy. Po dotarciu na Puławską wiatr tak mnie zniechęca do jazy, że myśli chodzą mi po głowie o powrocie. Do tego jeszcze nie wziąłem rękawiczek i okularów:( Szybka wizyta na Statoil w celu sprawdzenia wiatru w oponach. Ostatnio jak pompowałem, przyrząd był jakiś podły i źle pokazywał. Jakiś kilometr przed dębem zaczął prószyć śnieg. Te kocie łby na Nowoursynowskiej są tak zniechęcające do jazdy:( Musiałem po koczować przy dębie żeby Vlepkę wkleić. Turystów jakby sporo? Później prosto do lasu. Kabaty jak zwykle nie zawiodły, można było się ubłocić. Jakoś nie mogę się skusić na montaż błotników:)

Podsumowanie:
Wiatr spory, padał lekki śnieg. Temperatura w okolicy 0 stopni. Jeden Biker i sporo biegaczy plus parę Nordyków;)
Waypoint #1226 Las Kabacki - aleja brzozowa © Gewehr

Polana w Powsinie. Ludzi nie ma, pali się tylko jedno ognisko. © Gewehr




Statystyki zbiorcze na stronę