Info




Moje jeździdło
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2014, Czerwiec2 - 0
- 2014, Maj7 - 3
- 2014, Kwiecień9 - 0
- 2014, Marzec11 - 3
- 2014, Luty9 - 10
- 2013, Sierpień7 - 11
- 2013, Lipiec21 - 44
- 2013, Czerwiec23 - 53
- 2013, Maj18 - 19
- 2013, Kwiecień12 - 13
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty1 - 3
- 2013, Styczeń5 - 4
- 2012, Grudzień6 - 8
- 2012, Listopad10 - 17
- 2012, Październik22 - 20
- 2012, Wrzesień19 - 10
- 2012, Sierpień27 - 16
- 2012, Lipiec14 - 11
- 2012, Czerwiec6 - 11
- 2012, Maj20 - 23
- 2012, Kwiecień12 - 28
- 2012, Marzec11 - 33
- 2012, Luty2 - 11
- 2012, Styczeń8 - 55
Dane wyjazdu:
15.00 km
0.00 km teren
00:42 h
21.43 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:Aluminiowe MTB:)
D-P-D
Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 2
Dom-Praca-DomPierwszy w tym roku wyjazd rowerem do pracy. Ostatnio miałem kilka podejść do tego żeby jechać rowerem do pracy, ale mi to jakoś nie wychodziło;) Dziś się udało, zobaczymy jak długo. Jutro też zamierzam jechać.
Kategoria Dom-Praca-Dom 2012
Dane wyjazdu:
22.00 km
4.00 km teren
01:26 h
15.35 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:Aluminiowe MTB:)
We dwoje
Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 4
Dzisiejszy wyjazd z żoną. Na spokojnie po waypointy. Bez przygód. Ładna pogoda i mały wiaterek:) Żona miała skomplikowane złamanie nogi i nie może szaleć. Całą trasę zrobiliśmy na luzaka, bez jakiś zrywów. Pogoda piękna. Rowerów jeszcze więcej niż wczoraj.
Kościół św. Katarzyny© Gewehr

Pepsi Arena© Gewehr
Kategoria WaypointGame, Z rodziną
Dane wyjazdu:
42.00 km
1.00 km teren
02:03 h
20.49 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:Aluminiowe MTB:)
Lato przyszło;)
Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 4
Dziś jak zwykle nie miałem gdzie jechać:) Postanowiłem że założę waypointa na Mariensztacie. Z Mariensztatu śmignąłem zobaczyć Arkady Kubickiego. Tam okazało się że na bramie stoi bardzo miły ochroniarz, jak zwiedzałem on zgodził się pilnować mi rower:) Jak już tam dojechałem, to wymyśliłem że przejadę się mostem Gdańskim, dawno nim nie jechałem. Potem dotarłem do Hipopotamiarni. Nie wiedziałem gdzie dokładnie jest kod, to sobie dałem spokój. Kolejny wp którego dziś nie spisałem:( Potem padło na Dworzec Wodny, nie mogłem do niego dojechać i sobie odpuściłem. Szkoda że go nie odwiedziłem, w nocy się spalił: ( Jak przejeżdżałem koło Narodowego, wpadłem na pomysł żeby odwiedzić znajomych. Szybkie halo i zaraz byłem na Międzyborskiej. Wychłeptałem tam browarek i w drogę do domu;) Po drodze jeszcze spisałem kod na moście Siekierkowskim. Od mostu cały czas pod wiatr. Dopiero teraz poczułem, że strasznie wieje. Jeszcze zobaczyłem jak wygląda okolica awarii rury na Sobieskiego i prosto do domu. Wiosny nie było, przyszło od razu lato:) Termometr pokazywał mi 24 stopnie. Rowerów aż za dużo, tłok się robi. Jeszcze dodam, że jeździmy PRAWĄ stroną!
Kamienica przy Placu Grzybowskim© Gewehr

Grób Nieznanego Żołnierza© Gewehr

Metropolitan Normana Fostera© Gewehr

Arkady Kubickiego© Gewehr

16 na Gdańskim© Gewehr

Waypoint #1943 Fabryka Ślusarska Ogórkiewicza i Zagórnego© Gewehr

Nieszczęsna rura na Sobieskiego© Gewehr
Kategoria Byle Gdzie, WaypointGame
Dane wyjazdu:
14.00 km
0.00 km teren
01:02 h
13.55 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:Aluminiowe MTB:)
Walka z wiatrem
Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 5
Dziś krótko, ale za to w towarzystwie. Udało mi się wyciągnąć starszego syna na rower;) To dla niego pierwszy raz w tym roku. Nie chciałem go zajechać na tym wietrze i wymyśliłem spokojny przejazd. Popedałowaliśmy Cybernetyki i 17 stycznia do al. Krakowskiej. Potem wzdłuż płotu lotniska, do Janka Muzykanta. Tam zdjąłem waypointa;) Byliśmy tam około 20 minut i żaden samolot nie wystartował:( Wracaliśmy tą samą drogą, tyle że z wiatrem. W drodze powrotnej, zatrzymaliśmy się na tyłach biurowca LOT. Jest tam mały stawik, gdzie Surf ustawił wp.Wiatr gigantyczny. Źle się jechało, pogoda jakaś taka nieprzyjemna.

Lotnisko© Gewehr

Szklarnia LOT© Gewehr

Pomnik© Gewehr

Warszawa Służewiec i budowa węzła Marynarska© Gewehr
Kategoria WaypointGame, Z rodziną
Dane wyjazdu:
42.00 km
4.00 km teren
02:40 h
15.75 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:Aluminiowe MTB:)
Po warszawskich ulicach
Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 7
Wczoraj tak się napaliłem na jazdę, że dziś parę minut po 8.00 byłem gotowy do wyjazdu;)Nie miałem konkretnego pomysłu gdzie jechać. Tu mi z pomocą przyszło Waypointgame. Postanowiłem że dzisiejszy dzień poświęcę w całości zbieraniu i stawianiu Vlepek. Na pierwszy strzał poszedł Pianista Jazzowy. Świeżak za 10 pkt:) Jak jechałem na Mokotów, to po drodze przejechałem przez tunel na Puławskiej, niestety kod źle spisałem i nici z odwiedzin. Potem udałem się na ulicę Bukowińską, gdzie zaobrączkowałem orła;) Dalej Puławską do Madalińskiego, gdzie stoi prywatny pomnik. Też zafundowałem mu Vlepkę. Później pojechałem odwiedzić Tarasa Szewczenko. Surf, nie klej tak nisko, mięsień piwny kazał mi na kolana paść żeby odczytać kod:) Następnym celem stało się podwórko na Mokotowskiej. Niestety za pierwszym razem się nie udało. Ludki stały przy tablicy i dałem sobie spokój. Wymyśliłem że ogarnę w międzyczasie Domek Holenderski. Zanim do niego dojechałem, posiedziałem chwilę pod kościołem św. Aleksandra. Domek szybko ogarnąłem i wróciłem na Mokotowską. Ludzie, jaki tam jest klimat. Podwórko wygląda jak w latach 30 ubiegłego wieku. Tylko szkoda że stoją tam zaparkowane skutery:( Dupy dałem i fotek nie ma, zapomniałem zrobić. Dalej, to już próba powrotu do domu. Jakoś nie chciało mi się wracać i przedłużałem sobie drogę. Wyszło na tym, że okrążyłem jeszcze wyścigi i dopiero dotarłem do domu.
Odwiedziłem jeszcze parę innych waypointów, których tu nie opisałem;)
Kolano wyzdrowiało i można jeździć, tylko nad gilem muszę popracować:) Widać że rowerów już coraz więcej, nawet na Puławskiej mijałem jednego na monocyklu. Dwa razy padała mżawka, ale ciepło było. Wiatr trochę za duży.
Teraz trzeba na jutro jakieś plany uknuć. Znów nie mam pomysłu gdzie jechać:(
Dlaczego mi tak dziwnie linki wychodzą?

Orzeł Napoleona© Gewehr

Antoni Józef Madaliński Prywatny pomnik© Gewehr

Rogatka Mokotowska© Gewehr

Waypoint #2690 Pomnik Tarasa Szewczenki© Gewehr

Ignacy Jan Paderewski© Gewehr

Waypoint #2543 Pomnik Ronalda Reagana© Gewehr

Kościół św. Aleksandra© Gewehr

Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej© Gewehr

Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej© Gewehr

Sala plenarna Sejmu© Gewehr

Nowy odcinek KEN© Gewehr
Kategoria WaypointGame
Dane wyjazdu:
11.60 km
3.00 km teren
00:42 h
16.57 km/h:
Maks. pr.:29.50 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:Aluminiowe MTB:)
Przed siebie
Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 5
Dziś pozytywnie nastawiony na jazdę, postanowiłem trochę pośmigać. Słoneczko i sucha nawierzchnia sprzyjała pedałowaniu, tylko ten wiatr trochę za silny. Kontuzja kolana i przeziębienie przegrało z chęcią jazdy:) Na pierwszy strzał, poszedł Krzyż. Wiatr w plecy dawał ładną średnią:) Jak dojechałem do waypointa, postanowiłem że pojadę wzdłuż lotniska na Ochotę. Potem Centrum, Stare Miasto i powrót Czerniakowską do domu. Takie były plany. Na Wirażowej, okazało się że kontuzja kolana nie pozwoli mi jechać dalej. Zaczęło boleć jak cholera, zdecydowałem wracać. Po drodze wpadłem jeszcze na budowę estakad na Narkiewicza-Wirażowa. Przelotem jeszcze zrobiłem fotkę na pustej stacji Warszawa Okęcie. Przy okazji zobaczyłem, że znikają magazyny wojskowe na Kłobuckiej:( Pewnie kupił to jakiś deweloper i będzie wspaniałe osiedle ze smrodem wyścigowym w tle;) W lato tak niesie, że w blokach na Jadźwingów czuć:)Dobrze że chociaż tyle kilometrów udało się ukręcić.

Będzie gdzie się rozpędzić;)© Gewehr

Kochające Cargo© Gewehr

Boeing 737 Polskie Linie Lotnicze© Gewehr

Praca wre;)© Gewehr

Tłok na peronie© Gewehr
Kategoria Byle Gdzie, WaypointGame
Dane wyjazdu:
63.00 km
8.00 km teren
03:27 h
18.26 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:-11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:Aluminiowe MTB:)
Wilanów, Piaseczno i browarek w Łosiu
Sobota, 11 lutego 2012 · dodano: 11.02.2012 | Komentarze 6
Po tragicznym tygodniu, przyszedł weekend. Jutro nie będę miał czasu na jazdę, więc trzeba było gdzieś dalej dziś pojechać. Bez konkretnych planów ruszam w stronę Błoni Wilanowskich, mam tam świeży WP do zdjęcia. Po drodze jeszcze przystaję przy murze wyścigowym, jest tam mural:) Trasa przebiega przez Ursynów bez problemu. Na miejscu szybko lokalizuję punkt. Po krótkim przemyśleniu gdzie dalej jechać, wybieram Piaseczno. Sprawnie docieram do Puławskiej i po chwili jestem na obwodnicy Piaseczna. Tam spotykam Izabelle Scorupco. Momentalnie załatwiam, co miałem załatwić i dalej w drogę. Wymyśliłem, że nigdy nie byłem w Poniatówce. Surf dawno założył tam Vlepkę, ale zawsze jakoś nie miałem czasu tego odwiedzić. Nie pamiętając gdzie ona się znajduje, po trzech przelotach w okolicy się poddałem:) Będzie okazja żeby tam znowu jechać;) Jak już tu byłem, to trzeba było pojechać do Łosia policzyć rodzinkę. W tamtą stronę nogi zawodowo mi pompowały, aż chciało mi się jechać:) W Wólce Pęcherskiej na cmentarzu zrobiłem sobie krótką przerwę, wypiłem herbatkę, zrobiłem dwie fotki i w drogę. Po drodze wpadłem jeszcze do sklepu po browarek. Na miejscu okazało się, że przyjechałem na obiad. Bezczelny jestem a co:) Piwko wypiłem, zjadłem obiadek i w drogę powrotną. Powrót był straszny, chyba za długo siedziałem w Łosiu. Nogi mnie strasznie zaczęły boleć:( W Piasecznie miałem jeszcze pewien incydent. Pozdrawiam kutasa z Opla nr rej.W0ADACO. Jak by ktoś wiedział gdzie ten prostak się porusza, proszę o PW;) Zepchnął mnie CELOWO na krawężnik, a potem bez niczego, wyskoczyli do mnie z łapami. Nawet jeszcze nie zdążyłem go zjebać;) Dodam, że nic po trasie nie narozrabiałem. Zdążyłem się zerwać na szczęście i morda nieobita:) Dalej było spokojnie do samego domu.Jak zwykle trzeba dać podsumowanie:)
Sporo rowerów jak na taką pogodę, ciepło pomimo mrozów. Wycieczka, pomimo braku konkretnego planu była udana.

Waypoint #2669 Kolektor© Gewehr

Z daleka- Świątynia Opatrzności Bożej© Gewehr

Waypoint #2667 Oko w oko z dziewczyną Bonda© Gewehr

Waypoint #1173 Śladami historii - Cmentarz Wojenny 1915 r.© Gewehr

Droga do Bogatek© Gewehr
Kategoria Byle Gdzie, WaypointGame, Za Miasto
Dane wyjazdu:
29.00 km
0.00 km teren
01:36 h
18.12 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:-11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:Aluminiowe MTB:)
Do piaseczna
Sobota, 4 lutego 2012 · dodano: 04.02.2012 | Komentarze 5
Dziś wstałem, na gigantycznym kacu! Wczoraj było ostre party;) Ostatnio jak się wybrałem do Piaseczna, to woda ze mną wygrała i sobie odpuściłem. Dziś byłem twardy i dojechałem:) Żeby było jeszcze lepiej pojechałem na czczo, paw stał w gardle całą drogę. Żeby było śmieszniej, jechałem na ul. Pawią w Piasecznie;) Dlatego wolałem zrezygnować z posiłku. Puławską w tamtą stronę jechało się dobrze. Po jakiś dziesięciu kilometrach, zacząłem czuć jak gęstnieje smar w rowerze, było coraz ciężej pedałować. Podjechałem jeszcze nad staw w Mysiadle, lód gruby, w przyszłym tygodniu trzeba się na ryby gdzieś wybrać. Potem „pognałem” dalej, jeśli dzisiejszą ślimaczą jazdę można nazwać gnaniem;) Nawet nie próbowałem podciągnąć prędkość maksymalną i nie polowałem na jakiś autobus żeby się za nim pociągnąć. Na miejsce dojechałem z całą zawartością żołądka:) Wypiłem kawę i Isostara, pogadałem i powrót. W drodze powrotnej masakra, pod wiatr i moje morale gdzieś uciekły. Dopiero przed wyścigami jakoś zaczęło mi się lepiej jechać. Nawet skusiłem się i odwiedziłem Waypoint. Na Rzymowskiego wyminąłem jednego rowerzystę, poza nim na całej trasie żadnego. Nic mi nie odpadło od mrozu, temperatura nie taka straszna:) Myślę że jutro też się skuszę na jakąś jazdę, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Waypoint #2184 Pyry - kościół św. Apostołów Piotra i Pawła© Gewehr

Staw przy, Waypoint #1270 Mysiadło – dworek rodziny Eisele© Gewehr

Pozostałości po "Mysiadle"© Gewehr

Waypoint #2652 Rakieta© Gewehr
Kategoria WaypointGame, Za Miasto
Dane wyjazdu:
24.50 km
0.00 km teren
01:37 h
15.15 km/h:
Maks. pr.:49.70 km/h
Temperatura:-11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:Aluminiowe MTB:)
Stare Miasto
Niedziela, 29 stycznia 2012 · dodano: 29.01.2012 | Komentarze 14
Dziś za późno wstałem, żeby rano gdzieś jechać. W dzień trzeba było policzyć rodzinę w Świdrze:) Dupsko zawiózł mi tam blaszak, gdy z stamtąd wracałem termometr pokazywał minus 7(to było w Świdrze). Myślę nie ma tragedii, jadę pojeździć:) Pod domem termometr pokazywał już minus 10. Zanim się przebrałem i wyjechałem temperatura jeszcze bardziej spadła. Wymyśliłem że zrobię sobie szybką pętelkę, na około wyścig, potem port lotniczy, 17 Stycznia, Krakowska i Hynka do domu. Ale stwierdzam że to za nudne i jadę na Stare Miasto:) Przesadziłem trochę z ubiorem, już koło Pola Mokotowskiego jestem cały spocony. Nawet wziąłem aparat, co by parę fotek zrobić. W tamtą nie szaleję z fotkami, co tam zrobię na powrocie;) Tyle że jak dojechałem na punkt widokowy na Starym Mieście i zrobiłem jedno zdjęcie, aku się zesrały. Zimno je zabiło. Na Starówce mijam jedynego rowerzystę na mojej trasie, którego pozdrawiam:) Na powrocie nogi zaczęły jakoś lepiej pompować, ale byłem taki spocony że tylko powrót wchodził w grę. Na Niepodległości trzeba zakładać ochraniacze na łokcie, debile tak blisko przejeżdżają. Kto tam jechał, ten wie;)Podsumowanie:
Mróz, a ja cały mokry. Dobrze zaczęło mi się jechać dopiero po 15 km. Tylko jeden mijany szaleniec po drodze na rowerze;) Centrum, porażka, całe rozpierdzielone.

Odświeżony Centralny© Gewehr

Józef Klemens Piłsudski© Gewehr

Bristol Hotel© Gewehr

Trasa W-Z© Gewehr

Stadion Narodowy w dniu otwarcia© Gewehr
Kategoria Byle Gdzie
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kadencja:/min
Kalorie: kcal
Rower:
Wycieranie paznokci;)
Sobota, 28 stycznia 2012 · dodano: 28.01.2012 | Komentarze 8
Na dziś nie robiłem planów rowerowych. Pomyślałem że sobota będzie nie rowerowa. Dzieci mnie dawno prosiły o jakiś wypad:) Postanowiliśmy pojechać gdzieś do lasu. Padło na KPN. Dawno sobie obiecywałem że tam pojadę, jednak zawsze coś innego wypadało. Blaszaka zaparkowałem koło "Jerzyków". Pierwsze miejsce na trasie- Ćwikowa Góra. Mam tam Vlepkę do podklejenia. Na Ćwikowej robimy naradę gdzie iść, wybieramy Palmirskie Muzeum Pamięci. Wreszcie możemy na spokojne je zwiedzić, zawsze był problem z rowerami:) Potem jeszcze trochę łazimy po cmentarzu. Jest plan żeby iść Drogą palmirską w stronę Palmir, potem dać w prawo do Mogilnego Mostku. Niestety, po wyjściu z cmentarza mówię chłopakom że w planach jest jeszcze ognisko. Od tej pory słyszę co dwie minuty "kiedy ognisko". Nerwy mi puszczają i zawracamy:( Przy cmentarzu dajemy w lewo czerwonym szlakiem koło Długiego Bagna. Potem szybki przelot koło mojego waypointa, dalej mijamy leśniczówkę i jesteśmy koło auta. Skok po drewno do bagażnika i dzieciaki mają swoje upragnione ognicho. Jeszcze tylko pieczenie kiełbasy i do domu.Podsumowanie:
Przeszliśmy ponad osiem kilometrów. Dystans mały:( Spory mróz, jednak nie było jakoś strasznie zimno. Szkoda że nie widzieliśmy żadnych zwierząt, tylko same tropy. Sporo ludzi, dwa rowery.

Lodowa Droga© Gewehr

Niedaleko Jerzyków© Gewehr

Ćwikowa Góra© Gewehr

Palmirska Droga© Gewehr

Muzeum Pamięci w Palmirach© Gewehr

Na szlaku© Gewehr

Upragniony ogień:)© Gewehr
Kategoria Bez Roweru