Info

avatar Witaj na moim blogu. Mam na imię Marcin. Mieszkam na warszawskim Służewcu. Jeżdżę rowerem i staram się zwiedzić ciekawe miejsca. Interesuję się architekturą, historią i fotografią. Blog prowadzę od 6389.20 kilometrów przejechanych rowerem. Po leśnych korzeniach i błotach przejechałem 875.80 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 20.53 km/h i szybciej mi się nie chce;)


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje jeździdło

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Gewehr.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

WaypointGame

Dystans całkowity:2420.50 km (w terenie 529.50 km; 21.88%)
Czas w ruchu:129:06
Średnia prędkość:18.48 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Suma podjazdów:1475 m
Maks. tętno maksymalne:198 (103 %)
Maks. tętno średnie:172 (86 %)
Suma kalorii:34867 kcal
Liczba aktywności:66
Średnio na aktywność:36.67 km i 1h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
37.00 km 19.00 km teren
02:49 h 13.14 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max:153 ( 77%)
HR avg:117 ( 59%)
Kadencja: 47/min
Kalorie: 568 kcal

Waypointgame

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 1

Dawno nie brałem udziału w Waypointgame, więc nadszedł czas to naprawić:) Razem ze starszym synem odwiedziliśmy trzy WP i pośmigaliśmy leśnymi dróżkami po Kabackim:)
/3405153

Dane wyjazdu:
26.00 km 9.00 km teren
01:55 h 13.57 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:171 ( 86%)
HR avg:132 ( 66%)
Kadencja: 32/min
Kalorie: 331 kcal

Po puszczy;)

Środa, 24 kwietnia 2013 · dodano: 24.04.2013 | Komentarze 3

Syna wyciągnąłem na rower, a właściwie to on się wprosił;) Pojechaliśmy wolnym tempem do Powsina. Tam zamontowałem nową wlepkę. Jeszcze podjechaliśmy na polanę piknikową, gdzie chwilę posiedzieliśmy. Na polanie sporo ludzi. Był też facet, co chodził sobie po taśmie. Taśma była rozciągnięta między drzewami, a on sobie po tym łaził:)


Dane wyjazdu:
24.60 km 0.00 km teren
01:12 h 20.50 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max:180 ( 90%)
HR avg:148 ( 74%)
Kadencja: 61/min
Kalorie: 607 kcal

Pierwszy listopad

Czwartek, 1 listopada 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 6

Dziś jako że jest pierwszy listopada, pojechałem na groby. Dziwne jest to, że udało mi się tak rano wstać:) Pojechaliśmy samochodem, którego żeby odpalić, musiałem szwagra ściągać. Długo nie jeździłem i bateria padła:( Wcześnie wyjechałem, to i wcześnie wróciłem, był czas na rower;)
Postanowiłem się przejechać w stronę Piaseczna, gdzie Surf ustawił dwa WP. Jak tylko ruszyłem wiatr uderzył mi w twarz, co poskutkowało wolną jazdą. Na pierwszy strzał, poszła Aleja Brzozowa. Znajduje się ona nieopodal Puławskiej, wystarczyło tylko odbić w prawo jakieś 600 metrów;) Rosną tam ładne brzozy, tyle że jest to teren prywatny i zostaje zabudowany:( Aleję pozostawiłem za sobą i udałem się do Puławskiej. Wymyśliłem że przeprawię się nową kładką na drugą stronę. To był błąd, musiałem tam jechać chodnikiem, który jest rozkopany. Dzięki tej operacji, musiałem myć rower z gliny w kałuży. Opony tak oblepiło że się nie dało jechać:( Za Mysiadłem skręciłem w lewo. Na Geodetów byłem tak zajęty walką z wiatrem, że przejechałem skręt do kościoła, gdzie miałem kolejny WP;) Musiałem się zawracać:) Przy kościele nie było żywej duszy. Otwarta brama przy plebanii, pozwoliła mi wejść na teren przykościelny i trochę się tam pokręcić. Niestety, sama świątynia była zamknięta i nie miałem okazji jej zobaczenia w środku:( Tutaj postanowiłem zakończyć dzisiejszy wyjazd i udać się prosto do domu. Dopiero na Puławskiej udało mi się odpocząć, wiatr miałem w plecy i ułatwiło to jazdę. Pogoda była ładna, tylko ten wiatr dał się ostro odczuć:( Pewnie gdyby nie on, pojechał bym gdzieś dalej;)


Waypoint #3029 Ludwinów - aleja brzozowa © Gewehr

Puławska w Mysiadle © Gewehr

Waypoint #3028 Kościół w Józefosławiu © Gewehr

Puławska przy wyścigach © Gewehr


Dane wyjazdu:
24.20 km 4.00 km teren
01:12 h 20.17 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:182 ( 91%)
HR avg:148 ( 74%)
Kadencja: 71/min
Kalorie: 592 kcal

Czerniaków, Wilanów i Siekierki

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 5

Dziś nauczony dniem wczorajszym, nie ustawiałem się na żadne napoje;) Zalałem bidon i postanowiłem pojechać na cmentarz przy Powsińskiej. Jest tam ustawiony WP;) Wystartowałem o 11 i nawet wcześniej udało mi się zjeść śniadanie. Rzadko mi się to zdarza i głównie jeżdżę głodny:( Najpierw udałem się Wilanowską do Wilanowa, tu się chwilę pokręciłem i zrobiłem kilka fotek. Na terenie pałacowym, jak i przed bardzo dużo ludzi spacerujących. Pogoda sprzyja rodzinnym spacerom:) Dalej pojechałem prosto na cmentarz. Jak przechodziłem przez furtkę, to tak jakoś niefortunnie zawadziłem plecakiem o klamkę i klamka weszła do środka plecaka tworząc dziurę;) Jako że miałem jeszcze trochę czasu, postanowiłem sobie objechać EC Siekierki. Na tyłach EC, jest taki skansen Warszawski;) Są krowy, kury i konie:) Cygana też można znaleźć;) Stąd już jechałem w stronę domu, jeszcze tylko wydłużyłem trasę Dolinką i Puławską do Wilanowskiej. Pogoda cudna, trochę wiatr doskwiera. Ubranie krótkie, a mimo to trochę się zgrzałem;)

Stacja Wilanów, Wąskotorowej Kolejki Wilanowskiej © Gewehr

Kościół św. Anny © Gewehr

Dzwonnica Trzeciego Tysiąclecia © Gewehr

Dzwony przy Kościele św. Anny © Gewehr

Mauzoleum Potockich w Wilanowie © Gewehr

Inskrypcja na grobowcu Potockich © Gewehr

Pałac w Wilanowie © Gewehr

Jeziorko Czerniakowskie © Gewehr

Skansen na Siekierkach;) © Gewehr


Dane wyjazdu:
25.00 km 11.00 km teren
01:01 h 24.59 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max:180 ( 90%)
HR avg:148 ( 74%)
Kadencja: 72/min
Kalorie: 643 kcal

Dębowa sosna i leśne braki w płynach:)

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 0

Dziś miałem jechać gdzieś dalej, niestety późno wstałem i wyjazd się skrócił:( Deszczowa pogoda również nie zachęcała do jazdy. Pomimo tego, postanowiłem się gdzieś przejechać:) Wczoraj jak jechałem do pracy, to założyłem nawet bluzę. Było tylko 2 stopnie, dziś 11 stopni, więc mogłem jechać w krótkich ciuszkach:) Nawet się w lesie trochę spociłem, jadąc spokojnym tempem! Pomysł trasy był standardowy, trzeba było tylko włączyć Waypointgame i poszukać jakiegoś mocno punktowanego Waypointa:) Ktoś mi zarzucić może, że omijam te po jeden punkt i zbieram same po dziesięć. Te mało punktowane zostawiam sobie na zimę, wtedy jest stawianych bardzo mało Waypointów i jak się wszystkie zbierze to nie ma gdzie jeździć;) Najbardziej mi podpasowało WP założone przez Surfa:) Las Kabacki i niedaleko Powsin, gdzie można się napić piwa:) Bidonu nie tankowałem, bo pogoda nie zmusza do ciągłego picia, a planowane piwo skutecznie zaspokoi potrzeby organizmu;) Dąb znalazłem bez najmniejszych problemów, za to Vlepka była problematyczna do znalezienia. Trochę czasu mi tam się zeszło i dodatkowo zaserwowałem sobie terapię pokrzywową:) Sosna też nie sprawiła kłopotów z lokalizacją i już wiedziałem gdzie szukać Vlepki, którą znalazłem za pierwszym schyleniem głowy;) Stąd już pojechałem do Powsina z myślą o piwie. Na miejscu okazało się, że wszystko jest zamknięte i z piwa nici:( Teraz mam nauczkę żeby zabierać zawsze ze sobą. Posiedziałem jeszcze chwilę na polanie i ruszyłem do domu. Przy wyjeździe z lasu, zauważyłem że wiatr strasznie się nasilił w porównaniu z tym przed wjazdem. Meteo straszyło deszczem, na szczęście nie padało:)

Sosna © Gewehr

Odłownia Dzików © Gewehr

Tablica Tchorka © Gewehr


Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
01:02 h 26.13 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:190 ( 95%)
HR avg:147 ( 74%)
Kadencja:/min
Kalorie: 664 kcal

D-P-D, po pracy do Centrum

Czwartek, 4 października 2012 · dodano: 04.10.2012 | Komentarze 0

Do pracy poszło bardzo sprawnie:) Siedziałem w pracy i knułem gdzie by można było pojechać. Wymyśliłem że jak już opuszczę kopalnię, to pojadę sobie do centrum. Celem mojej wizyty tam, było założenie Waypointa. Centrum cały czas rozkopane, nie ma jak chodzić, a jazda rowerem jest wręcz niemożliwa:( Vlepka została przyklejona na Prudentialu. Jest on drugim w Warszawie wysokościowcem. Niektóry piszą że pierwszym;) Dla mnie pierwszym była Pasta:) Potem jeszcze sobie pojechałem na Stegny i dalej do domu:)

COSMOPOLITAN TWARDA 160 Metrów © Gewehr

Metro II © Gewehr

Prudential © Gewehr

Pomnik Powstania Warszawskiego © Gewehr

Dziadek © Gewehr


Dane wyjazdu:
60.00 km 14.00 km teren
03:03 h 19.67 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:139 ( 70%)
Kadencja:/min
Kalorie: 1440 kcal

Kichuś, snake i Wisła

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 2

Dzisiejsza moja wycieczka, miała się zacząć o ósmej rano;) Oczywiście wstałem o dziesiątej:) Szybko więc trzeba było nadrabiać z szykowaniem się. Nawet nie zjadłem śniadania i wyruszyłem. Miałem w planach odwiedzenie kilku waypointów. Pierwszym był Kichuś Majstra Lepigliny. Waypoint znajduje się w parku im. Janiny Porazińskiej. Nazwy alejek w nim są bajeczne;) Dalej uderzyłem w stronę Cukierni Laurentego Tosio. Zanim tam dojechałem, zaserwowałem sobie wjazd wiaduktem Markiewicza. Cały wiadukt obstawiony wozami Policji, nawet mobilne armatki wodne mieli:) Szykowali się pewnie do pacyfikacji jakiegoś marszu;) Okolice cukierni strasznie zatłoczone, zresztą całe Krakowskie Przedmieście było wypełnione ludkami. Jako że nie lubię tłoku, szybko spisuję kod i uciekam w stronę Placu Teatralnego. Jest tam Południk Warszawski. Trochę krążę po parkingu zanim lokalizuję swój cel;) Gdy go nareszcie znajduję, to odkrywam że po Vlepce został sam klej:( Tu się chwilę zastanawiam nad dalszą trasą. Do tego miejsca miałem jakiś plan, teraz mi się skończył i trzeba było coś wymyślić;) Wybieram Cytadele. Zanim dojechałem do Cytadeli, udało mi się założyć Waypointa, którego niebawem na pewno opublikuję;)(Opublikowany:))Z Cytadeli przebijam się nad Wisłę i dalej jadę wzdłuż niej do mostu Świętokrzyskiego. Mostem przejeżdżam na drugą stronę i jadę dalej przy samej Wiśle w stronę Siekierkowskiego. Zatrzymuję się pod Mostem Poniatowskiego. Trwa tam wydobycie fragmentów przedwojennego mostu Poniatowskiego. Miałem fart i na wiosnę przy niskim stanie wody, go dokładnie sobie obejrzałem:) Były jeszcze zachowane wtedy asfaltowe chodniki i pozostałości drewnianego bruku, którym była wyłożona ulica. Podobno drewniany bruk tłumił stukanie kopyt końskich. Teraz już niema co oglądać, a samo wydobycie wygląda na pozyskanie złomu:( Podobno ma być gdzieś eksponowany, ale to co zostało po wydobyciu, raczej się nie będzie nadawało. Szkoda, w wodzie leżał i mógł tam zostać. Jak odjechałem jakieś trzysta metrów od mostu, to spotkałem wielkiego Zaskrońca. Pierwszy raz widziałem takiego wypasionego, miał około 1,5 metra. Nawet udało mi się go uwiecznić na fotce, wkoło był tylko piasek i nie miał gdzie się schować. Pstryknąłem mu tylko jedną fotkę i odjechałem co by go nie niepokoić;) Chciałem uparcie się przebić przy samej Wiśle do Siekierkowskiego. Po przejechaniu jakiś 500 metrów i pchaniu roweru kolejne pół kilometra w piachach, zawróciłem. Siadła mi psychika i stwierdziłem że wyszedłem na rower i piesze rajdy nie wchodzą w skład tej wycieczki;) Dalej dojechałem już ścieżkami do mostu Siekierkowskiego i nim przejechałem na drugą stronę Wisły. Po stronie Mokotowa miałem dylemat, wracać do domu, czy jeszcze gdzieś dalej jechać. Pomyślałem że pojadę jeszcze do Konstancina. Więc ruszyłem obok Wisły na południe. Udało mi się dojechać tylko do Okrzeszyna i musiałem zmodyfikować trasę. Jazda pod wiatr, zniechęciła mnie do dalszej jazdy. Zaczęło tak dmuchać że miałem dość:( Modyfikacja trasy uwzględniała Las Kabacki, do którego szybko dotarłem:) W Parku Kultury w Powsinie uzupełniłem bidon i pojechałem na Polanę Piknikową, gdzie miałem w planach postój. Niestety, okazało się że kompletnie niema gdzie przysiąść się:( Ludzi tyle że głowa boli. Czym prędzej uciekłem do Alei Brzozowej. Tam puściutko i cicho. Tutaj postanawiam zjeść śniadanie;) Połykam pół czekolady i ruszam w stronę domu. W lesie już sporo liści na ścieżkach i trzeba uważać na ukryte korzenie. Piszę o tym, bo taki jeden mi się schował i byłem bliski gleby:) Spokojnym tempem, dolatuję sobie do Puławskiej. Całą Puławską przelatuję z wiatrem w plecy:) Prawie nie trzeba kręcić, żeby trzymać trzy dychy na liczniku;) Pogoda ładna, nawet bym napisał że za ciepło. Tylko ten wiatr:(

Królikarnia © Gewehr

Pomnik poświęcony Józefowi Piłsudskiemu © Gewehr

Pomnik Sapera przy Płycie Desantu © Gewehr

wisła © Gewehr

Kichuś © Gewehr

Pomnik Wojciecha Bogusławskiego © Gewehr

Cytadela- Brama Straceń © Gewehr

Cytadela- Carskie Armaty © Gewehr

Wydobycie Mostu Poniatowskiego © Gewehr

Wydobycie Mostu Poniatowskiego © Gewehr

Snake;) © Gewehr


Dane wyjazdu:
34.00 km 6.00 km teren
01:50 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:177 ( 89%)
HR avg:126 ( 63%)
Kadencja:/min
Kalorie: 512 kcal

Leniwa niedziela;)

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 2

Dopiero po godzinie 15 dałem radę wyskoczyć na rower. Jak zwykle, towarzyszyła mi szwagierka;) Spokojnym tempem udaliśmy się do ławeczki. Jest to waypoint, który jest ustawiony w totalnych chaszczach:) Taka wieś w środku Warszawy;) Kiedyś już próbowałem się tam dostać, niestety bezskutecznie. Miałem gołe nogi i konfrontacja z pokrzywami okazała się zbyt niekomfortowa:) Tym razem podjechaliśmy od innej strony. Zobaczyliśmy że jest tam malutka ścieżka, którą można do ławeczki dojechać. Jak się okazało, ławkę ktoś zdemolował:( Po wyjechaniu z chaszczy, śmignęliśmy w stronę Wilanowa. Na chwilę wstąpiliśmy jeszcze do Fortu Czerniakowskiego. Znajduje się w nim oddział Muzeum Wojska Polskiego. Ekspozycja, to głównie pojazdy pancerne i samoloty. Sporo tego tam mają;) Dalej pojechaliśmy Augustówką, obok EC Siekierki nad Wisłę. Tam chwila zastanowienia nad dalszą drogą i ruszamy nad jezioro Wilanowskie. Nad jeziorkiem spożywamy browarek i ruszamy w stronę Służewca. Umówiłem się z żoną na Rzymowskiego przy Uniwersytecie. Jest tam fajna polanka i można z pieskiem pospacerować;) Dojechaliśmy do niej, zszedłem z roweru i sobie go spokojnie pcham. W pewnym momencie słyszę uciekające powietrze z tylnego koła. Kapeć i to podczas pchania:( Pomimo że ciemno i blisko do domu, postanawiam łatać na miejscu. Wyciągam dętkę i znajduje dwa rozcięcia, takie po jeden centymetr. Kleję dwie łatki, wyciągam z opony szkło cienkie jak szpilka i składam wszystko do kupy. Pompuję i okazuje się że nadal kapeć:( Po tym, postanawiam pchać rower do domu. W domu szybka przebierka i do GoSportu po dętkę. Dętek w rozmiarze 26 nie mają:( Łatek też, sklep do bani! Wracam i wyciągam dętkę ponownie. Znajduję małą dziurkę. To najpierw nią zeszło powietrze, a jak pchałem na kapciu to szkło zrobiło te dwa rozcięcia;) Tym razem naprawa jest w stu procentach udana:)

Waypoint #2878 Pod ławeczką © Gewehr

Fort Czerniakowski © Gewehr

EC Siekierki © Gewehr

Jezioro Wilanowskie © Gewehr


Dane wyjazdu:
31.00 km 13.00 km teren
01:23 h 22.41 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:183 ( 92%)
HR avg:146 ( 73%)
Kadencja:/min
Kalorie: 874 kcal

Cmentarz Powstańców Warszawy i Powsin

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 1

Szybki przejazd ze szwagierką do Powsina. Trochę tak na około;) Po drodze odwiedziliśmy jeszcze Waypointy. Pierwszym był Rezerwat Skarpa Ursynowska, już tam byłem i nie znalazłem kodu;) Tym razem kod znalazłem i jest on dosyć fajny;) Drugim odwiedzonym przez nas, był Cmentarz Powstańców Warszawy w Powsinie. Tam też już byłem;) W między czasie założyliśmy nowy Waypoint. Straszny wiatr i trzeba było uciekać do lasu. W Powsinie na polanie jeszcze strzeliłem sobie browarek:) Powrót minął dosyć spokojnie.

Waypoint #2997 Św. Katarzyna Aleksandryjska © Gewehr


Dane wyjazdu:
31.50 km 9.00 km teren
01:31 h 20.77 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:176 ( 88%)
HR avg:130 ( 65%)
Kadencja:/min
Kalorie: 524 kcal

Żwirownia Puchały

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 1

Wspólny wypad ze szwagierką do żwirowni w Puchałach. Znajomi byli tam na rybach więc był powód żeby tam śmignąć;) Po drodze zawitaliśmy jeszcze do Austerii, gdzie odwiedziliśmy Waypointa. Szukanie WP na żwirowni nie dało pożądanego efektu, Vlepki nie zlokalizowałem:( Mieliśmy jeszcze poodwiedzać okoliczne waypointy, lecz gościna u moich znajomych, spowodowała że musieliśmy wracać prosto do domu;)
Może ktoś wie co to za wynalazek z "Unijnym łukiem" jest po drugiej stronie żwirowni?

Raszyńska Austeria © Gewehr


Statystyki zbiorcze na stronę